
- Trzeba jednak pamiętać o tym, pisze o tym Platon w jednym ze swoich listów, że w momencie, gdy się pewne zdanie wypowiada, to sama odpowiedź nic nie znaczy, dopóki się nie będzie jej powtarzać przez wiele lat życia - wyjaśnił poseł PO.
Polityk mówi również, że chciałby żyć, w V p.n.e. wieku w Atenach, razem z Fidiaszem, Sokratesem i Platonem "na jednej ulicy", gdyż w dzisiejszych czasach trudno znaleźć duchowego przewodnika.
Tak, w końcu Palikot jest z wykształcenia filozofem, więc z kim jak nie z filozofami chciałby żyć. Gdy coś złego dzieje się w PO natychmiast w mediach pojawia się nazwisko Palikota. Mówienie o Palikocie, pozbawionym jakichkolwiek zasad moralnych, że miał jakąś "życiową maksymę" to szczyt idiotyzmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz